Kiedy zakładałam szkołę językową w 1992 roku – pierwszą taką w Wieluniu, nie sądziłam, że tak się rozwinie i przetrwa tyle lat. W mojej szkole pełnię funkcję dyrektora zarządzającego i dyrektora do spraw metodycznych. Brzmi poważnie, ale to ciekawa i wciąż zmieniająca się praca. A ja kocham zmiany.
Dzięki przyciąganiu wspaniałych ludzi do współpracy, mogę powiedzieć, że jest to miejsce dla ludzi, którzy uwielbiają (się) uczyć i którzy tworzą niepowtarzalny zespół.
Moja praca daje dużo satysfakcji i okazji do samorozwoju. Staram się, by tak samo postrzegali ją moi współpracownicy. Sądząc po stażu pracy większości z nich w Black Horse – chyba nieźle nam to wychodzi …
Przeszłam długą ścieżkę prowadzenia szkoły języków obcych i wciąż jest mnóstwo przestrzeni na jej rozwój – firma edukacyjna to według mnie jedna z najciekawszych form biznesu, bo łączy misję nauczania języków obcych z twardą rzeczywistoscią biznesową w Polsce…