
Autor: Paweł Pietrzak, lektor Black Horse
Nasz wewnętrzny głos – ten, który podpowiada przez całe życie, kieruje wszelkimi decyzjami, jest tak mocno z nami zżyty, że zaczynamy traktować jak część siebie – pewnego dnia zaczyna sugerować, że może należałoby zainwestować w siebie. Siłownia jest w porządku, bo wygląd jednak gra dość dużą rolę, kurs komputerowy da nam dość wysokie kwalifikacje i „raczej” przesunie na wyższą pozycję w biegu ku karierze. Jednakże, to nie jest to, czego tak naprawdę chcemy. Przyjacielski głosik mówi, że to już, że to czas zabrać się za naukę języka, a najlepiej angielskiego, wszak operują nim wszyscy ci, którzy się liczą w tym świecie.
I tu pojawia się bardzo istotna kwestia – jak zacząć, jak zabrać się za to ogromne danie, skoro tak naprawdę (wstyd nam przyznać), mieliśmy w szkole piątkę z angielskiego, ale tylko za to, że sprytny kolega siedział obok nas na testach i miał bardzo wyraźne pismo? Albo jedynymi słowami, które znamy w języku obcym jest „hot dog” lub „zombie”…? Możemy poczuć się – po co owijać w bawełnę, czy w cokolwiek innego – po prostu głupi.
Angielski od początku
Jak zacząć? Jejciu, jejciu… Jak zacząć?
Po pierwsze – musimy wbić sobie do głowy jedną, ale za to bardzo istotną zasadę – uczymy się systematycznie. KAŻDEGO DNIA!!! Trudno powiedzieć, czy na początku zdołamy wyznaczyć sobie oficjalny czas trwania nauki, lecz naprawdę codziennie musimy mieć kontakt z językiem angielskim… żartowałem!
Angielski od początku
Po drugie – znajdźmy go wszędzie. Kanały filmowe mają możliwość włączania polskich napisów, nazwy produktów w sklepach w wielu przypadkach są po angielsku (a z tyłu mamy spis składników, w wielu językach:)). Piosenki, których słuchamy mają tekst, który można odnaleźć. Wydaje się to ciężką pracą, lecz to raczej żmudny proces odnajdowania w „fajowych” rzeczach języka angielskiego i wpisanie go w naszą codzienną rutynę … oj ciężko będzie …
Angielski od początku
Po trzecie – na YouTube wyszukamy miliony kanałów z nauką języka online. Stron internetowych jest równie dużo. Popytajmy, poszukajmy … ok., ale trochę się nie chce…
Angielski od początku
Po czwarte – idźmy na kurs języka. Znajdziemy się wśród innych zainteresowanych językiem i będących w tej samej sytuacji, co my … zawstydzonych, no bo jak to możliwe, by w dzisiejszych czasach nie znać języka. Nagle okaże się, że ogrom wspaniałych ludzi też jest w podobnym zawieszeniu. Wystarczy wejść do sali lekcyjnej (nawet tej wirtualnej), a wszystko zadzieje się samo…
Zdobędziemy motywację, wsparcie innych, wsparcie lektora, nowe pomysły. Zrozumiemy, co musimy zrobić, żeby język już nie był obcy, nauczymy się poprawnie wymawiać Skype i Word, zaczniemy mówić po angielsku już od pierwszej lekcji – pod warunkiem, że będzie to lekcja w Black Horse 🙂
A wtedy nasz wewnętrzny głos będzie mógł powiedzieć (i to bez wahania): „Good job!”
Brak komentarzy